Empik Go na kwarantannie cz.1, czyli coś o sile kobiecości
O książce, która ma raptem 163 strony, nie można wiele napisać. Nie wiem nawet, dlaczego sięgnęłam po ten tytuł. Chyba z ciekawości. Szczerze rozbawiona, otworzyłam i zrozumiałam. Ta książka otrzymała zły tytuł: krzywdzący, i powiedziałabym nawet, odpychający.
Katarzyna Górska rozkłada na czynniki pierwsze kobiecą naturę,
nasz paradoksalny sposób myślenia, brak pewności siebie, wrażliwość i błędy, jakie popełniają tysiące kobiet na całym świecie. I choć nie szukam faceta, nie potrzebuję też rad, jak utrzymać jego uwagę, żyję w nawet szczęśliwym związku, to mogłam spojrzeć na siebie oczami innej kobiety. Oceniałam sama siebie w skali, jaką zaproponowała autorka, przeanalizowałam swoje życie i… stwierdziłam, że nie jest tak źle!
Mam hobby
Nie jestem skoncentrowana wyłącznie na swoim partnerze i mam swoje życie, którego on ze mną nie dzieli. Jak choćby książki, parapetowa uprawa warzyw i kwiatków, czy nauka języków obcych.
(…)nie uciekaj od siebie, od swoich potrzeb i pragnień. Znajdź dla siebie, oprócz pracy i obowiązków, jakiejś zajęcie, które będzie Cię inspirować. Bądź twórcza, pomysłowa i świadoma siebie. Odkrywaj, co Cię pobudza, nakręca i dodaje sił (str. 92)
Doceniłam swojego faceta po raz kolejny
Ten mój nie zabrania mi niczego. Nie ma problemu z tym, żebym zapisała się na jakiekolwiek dodatkowe zajęcia czy kupiła coś do domu (to raczej ja mam węża w kieszeni… 😀 ). Nie muszę się spowiadać z każdej chwili, którą spędziłam poza domem, nie muszę biegać na każde jego zawołanie i nie robi ze mnie kury domowej, którą nie zniosłabym być. A takich właśnie despotów mają kobiety, służące w książce za przykłady. I wiem, że to nie są wyssane z palca opowieści. Takie relacje między partnerami naprawdę istnieją i daleko nie musiałabym szukać…
Silna, pewna siebie kobieta to seksowna, pociągająca kobieta
To moja ulubiona lekcja, choć Ameryki autorka nie odkryła… Jednak myślę, że wiele kobiet może nie być tego świadomych i bardzo dobrze, że mogą o tym przeczytać w tej książce. Naszą siłą jest m.in. pewność siebie i optymizm, o których wspomina pani Kasia. Tłumaczy też, jak je łatwo osiągnąć. Bo każda z nas może, a nawet powinna popracować nad miłością do samej siebie.
(…)gdy będziesz kochać siebie, będą kochać Cię też inni (str. 111)
Książka poprowadzi Cię przez proces przemiany
Zawiera różne ćwiczenia, każde odpowiednie na inny etap poszukiwania swojej kobiecości. Bardzo mi się podoba fakt, że na samych facetach autorka skupia się dopiero pod sam koniec. To kobieta jest główną bohaterką tego poradnika. Kobieta jako silna osobowość, pełna radości, energii i zarażająca tą energią otoczenie. Kobieta, która dba o siebie w szczególny sposób. I nie jest to ani trochę nic, co by podbiegało pod feminizm.
Szczerze polecam ten krótki poradnik tym paniom, które chciałyby spojrzeć na siebie z dystansem i pomyśleć, co jeszcze (lub w ogóle) mogłyby dla siebie zrobić. Tym paniom, które podporządkowały swój świat mężowi lub partnerowi i nie mają pojęcia, jak z tego wybrnąć. I wreszcie tym paniom, które zapomniały jak smakuje uśmiech 🙂
Za możliwość przeczytania książki pragnę tutaj podziękować Empikowi, który na czas kwarantanny udostępnił ten tytuł w darmowym abonamencie, o którym wspominałam Wam na fanpage’u jeszcze w marcu. Skorzystałam, doceniam. Dziękuję 🙂
Zdjęcie to printscreen z mojej komórki 😉 Tak, poszłam chwilowo na łatwiznę 😛